Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:500.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:43
Średnia prędkość:19.22 km/h
Maksymalna prędkość:56.10 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:38.46 km i 1h 31m
Więcej statystyk
  • DST 27.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt MALEŃSTWO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Eh.. do pracy...

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

.. nie mogę się ogarnąć.. na szczęście weekend :)


Kategoria praca


  • DST 26.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt MALEŃSTWO
  • Aktywność Jazda na rowerze

:)

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 0

nareszcie cisza i spokój... nikt nie śpiewa nie trąbi -eh na szybko do Mstowa


Kategoria rekreacja


  • DST 46.00km
  • VMAX 42.00km/h
  • Sprzęt MALEŃSTWO
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 0

Łażą.
Muzycznie -> Korn - Twisted transistor
"because the music do!"


Kategoria praca, rekreacja


Wróciła... Częstochowa - Bydgoszcz - Łeba

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 3

Do-pedałowała do Łeby .. od Bydgoszczy przez Bory..nad samiuśkie Morze i Kaszubskiego ducha poczuła :) hej!
Przyczepka sprawdziła się w 100% łatwo szybko można było się spakować-wypakować a co najważniejsze - nic nie przemokło. --> http://www.bobgear.com/yak
Wypad był niestety :) bardzo rekreacyjny - trochę żałuje, że nie pojechaliśmy dalej i utknęli na wybrzeżu :) wakacje jednak rządzą się swoimi prawami..dobrze było pozwiedzać okoliczne miejscowości zostawiając za sobą sklepowy blichtr paradujące - a raczej wlekące się jak święte krowy wystrojone damy z deptaku.
Co do okolicy w niektórych wioskach jakby czas zatrzymał się jakieś 50 lat temu..i ludzie jacyś lepsi-milsi :)
Na przyszłe wakacje kolejna wyprawa - może ktoś będzie miał ochotę do nas dołączyć - wymagana ogromna cierpliwość i ewidentny brak parcia na ogromny dzienny dystans :) a może zwyczajnie mnie ktoś przygarnie?
kilka zdjęć :) --> Klik
Wróciła do Cze-wy a tam same dziwy.. znaki, że rowerzysta może..;| i miejsce na pasach wyznaczone... dziwy oj dziwy.. :D

w skrócie trasa przebiegała tak -- > trasa wyprawy
Wyruszyliśmy 12 lipca o 6:00 już byliśmy w pociągu relacji Bydgoszcz-Częstochowa
Na miejscu zameldowaliśmy się zaraz po 12:00 (wyzerowali liczniki) obejrzeliśmy miasto i ruszyliśmy szukać jakiegoś kempingu - z racji, że w tej wyprawie towarzyszyły nam dzieci(niecałe 2 i 5 lat)nie zakładaliśmy że pokonamy jakiś okazały dystans bo trzeba przyznać ze w pociągu już nas trochę umordowały :) Szybko mieszkańcy wskazali nam pobliski Kemping Janowo - jakieś 10km od centrum. Podobało mi się tam i napewno jeszcze odwiedzę.
15 lipca byliśmy w Tucholi
16 lipca w Czersku
wyjeżdżając z pkt E - Lipowa Tucholska licznik wskazywał 150,30 km
potem Wdzydze Tucholskie a raczej Borki i ośrodek Largo 193 km w pkt I - Skorzewo na liczniku 231km
z Kamienicy Królewskiej pojechaliśmy prosto na Łebę mijając Linie i Lębork kiedy już z całym majdanem przygramolimy się do plaży - szczęśliwi 21 lipca grubo po godzinie 20:00 - na liczniku mieliśmy 333km [ to z racji tego, że staraliśmy się trzymać bocznych dróg o mniejszym nasileniu ruchu - czasem błądziliśmy i trzeba było nadrabiać no i pogoda nas nie rozpieszczała :)- lało i lało i lało] Było już dość późno bo grubo po 23:00 kiedy znaleźliśmy ośrodek który by nam odpowiadał (ze względu na dzieci towarzyszki zależało nam żeby było cicho i spokojnie) jednak przyjęli nas bardzo serdecznie i jak się później okazało z racji, że mieliśmy taką fajną bazę i nareszcie pogodę - postanowiliśmy zostać w Łebie do końca urlopu. Jeżeli ktoś się wybiera i lubi spokój to namiar na ośrodek -> http://www.filarowka.pl/
Reszta dystansu to już każdego indywidualne podboje po Łebie i okolicach - objechane Jezioro Sarbsko i nieudana próba Łebska, zwiedzanie wydm okolicznych wiosek i latarni Stilo której nie udało mi się zobaczyć z bliska przez źle oznakowane drogi - które wyprowadzały mnie w pole - w dosłownym znaczeniu.
Codzienne poranne wizyty w porcie i jazda po plaży kiedy jeszcze nikogo nie ma :) [i nawet nie zardzewiał od słonej wody] W Sarbsku - Fokarium, muzeum itd. Kiedy wsiadałam do pociągu w Łebie kierunek na Częstochowę 9 sierpnia o godzinie 18:10 (to jedyny pociąg) mój licznik wskazywał 610km..
PS: Z racji, że nie rozbiłam sumy kilometrów na poszczególne dni (doczytałam regulamin) - rezultat ten nie wlicza się do ogólnej statystyki :) no i co z tego :) Fajnie było.


Kategoria rekreacja, wypady