Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:357.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:39.67 km
Więcej statystyk
  • DST 43.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszcz, deszcz, deszcz. Stop.

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 17.04.2016 | Komentarze 10

Leniwy poranek. Deszcz już pada od samego rana, ale wcale nie chce mi się stąd odjeżdżać.
Za krótko.
Przy porannej kawie sprawdzamy prognozy pogodny. NO! po południu przestanie padać.
Nie mamy tyle czasu.

Pora ruszać.
Kierunek najprostszy: Na Słupsk.

Orlik zagraża Orlenowi?

Nawet nie wiem kiedy przestaje padać.
Przemoczona, ale jakoś niezwykle radosna.

Rozgrzewam się sprintami wyprzedzając towarzyszy, dzięki temu też mogę obfotografować jadących.
Znajomy zna(cze)k.

Meta za szybko się pojawiła.

Ekspresowe pożegnanie na stacji. Jesteśmy idealnie.
Szkoda, że tak krótko.
Do następnego.
Pociąg - Prom - Dom.
Trasa:

cdn


Kategoria rekreacja


  • DST 109.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Jezioro Głębokie.

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 17.04.2016 | Komentarze 0

Na dworcu w Stargardzie, skusiliśmy się na kawę.. HA! .. 
Właściwie to wodę o posmaku kawy. :)
Miało być stylowo... ale jeszcze muszą popracować.

Stacja Koszalin, pogoda wymarzona :)

Znajdujemy najlepsze drożdżówki w mieście.

Teraz już tylko kierunek nad Jezioro Głębokie, aby spotkać się Magdą i Olem.
Właściwie staramy się nie zatrzymywać. Chcemy jak najszybciej dotrzeć do celu.
Wszystko idzie idealnie, asfalt nawet niezły i łyda podaje to i hopki łatwo wchodzą.


Wioskę Hobbitów szkoda ominąć- więc postanawiamy zrobić krótki postój. Chmury już wiszą nad nami.. nie wróżą nic dobrego.


Mam coś z niziołka... :]


Uciekamy przed ulewą.

Chociaż momentami wcale nie tak łatwo było uciec.
Moje ulubione :)

A tu ciekawostka - postój z Mrówkami :)
Miejscówka pięknie zaaranżowana, z wygodnymi ławami i dachem.
Specyficznie rozłażący ;) się grunt pod nogami ma swój urok. Kopce piękne i ilość - hmm czułam dyskomfort kiedy mnie obłaziły i pomimo, że były zupełnie nie groźne i właściwie bardzo przyjaźnie nastawione ;) to szybko ruszyliśmy dalej.

W końcu jednak dopadło nas deszczysko, próbowaliśmy przeczekać - ale nie zanosiło się, że przestanie.
Już mocno przemoczeni.
Robi się coraz zimniej. Y. ratuje się moją kurtką.. cóż... różowa :)
Lepsze to niż nic, a i okazuje się, że kolor bardzo twarzowy.
.
Wcinamy żelki Haribo grzejąc się nawzajem.
Nie ma co czekać, noc nas zastanie na tym zadupiu.
Pada. Jedziemy. Tak lepiej - cieplej.

Nie wiem, czy mam na sobie coś co jest suche staram się nie zatrzymywać, bo w momencie zaczynam się trząść.
Na szczęście są podjazdy i właściwie jedzie mi się świetnie. Zupełnie wyłączyłam to że jestem mokra.
Rytmicznie pochłaniamy kilometry.
Ostatni podjazd..


Przestało padać. Szybkie zakupy w wiejskim sklepie i już pędzimy na miejsce spotkania.
Wita nas płonące ognisko. M. i O. zadbali, abyśmy mogli się ogrzać, za co jestem wdzięczna.
Szybko rozbijamy namiot, i teraz już można oddać się ogniskowej sielance.
Nie bardzo nam się pali :) ale nie ustajemy w podsycaniu, w  końcu bogowie wiatru się męczą i z pomocą przychodzi plastikowa deseczka do krojenia.
Pora spać. Szkoda, że tak  krótko..
Trasa: 



Kategoria rekreacja, >100


  • DST 30.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Stargard

Piątek, 15 kwietnia 2016 · dodano: 17.04.2016 | Komentarze 0

Pakuję sakwy rano i zabieram ze sobą, nie będzie już czasu po nie wrócić.
Pogoda nie rozpieszcza, od rana leje. Nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po deszczu ani śladu.
Przed dwudziestą z drzwi pracy wjeżdżam wprost w drzwi pociągu. 
Gwizdek - odjazd - 20:12
Yoshko w pociągu serwuje wspaniałą kolację w postaci domowych naleśników, czas szybko mija i przed 22 wysiadamy w Szczecinie Dąbiu, kierunek Stargard.
Początkowo nawet świetny asfalt przechodzi w polną drogę i pozostaje nam tylko pchać.
Zroszony piasek obkleja elegancko opony.. właściwie obkleja wszystko co możliwe. Spacerkiem dobre 4 kilometry.
Nie śpieszy nam się, pociąg mamy dopiero po piątej a trzeba jednak się chwilę położyć w ciepłym śpiworku.
Nocleg był planowany,  nie mieliśmy konkretnie wyznaczonego miejsca i nagle Y. wypatrzył jakąś wydeptaną przez zwierzęta ścieżkę. Przyznam, że księżyc nam pomagał :) no i cudnie ciepła noc.
Spacery jak wiemy kradną czas, więc dopiero koło pierwszej lądujemy w śpiworach.


O czwartej zabrzmiał sygnał.
Wiem, że mamy jeszcze awaryjny pociąg na Koszalin o ósmej.
Y. szybko przystaje na moją propozycję pospania jeszcze 3h
Kolejny sygnał !!! tym razem wyskakuje w ekspresowym tempie, subtelnie tańcząc "do budzika".
Wyglądam z domku :) Jest cudnie!

Rach- ciach umyta ;)  ubrana, spakowana.
W pięknym słońcu miejscówka okazuje się wspaniała.


Z tego wspaniałego miejsca korzysta mnóstwo turystów z własnymi kamperami - ślimaki.
Próbuję patykiem oczyścić - ale przywarło na wieki wieków.

Z krzaków prosto na asfaltową ścieżkę która prowadzi nas już idealnie do celu.


Trasa:

 


Kategoria rekreacja


  • DST 30.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna...

Czwartek, 14 kwietnia 2016 · dodano: 15.04.2016 | Komentarze 0

..zabłądziła gdzieś w centralnej Polsce.
Wszystko tu przyczajone, ale eksploduje z dnia na dzień, 
Czekam.
Od niedzieli testuję nowe opony.
Zadowolona.


Kategoria praca


  • DST 66.00km
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pociekać

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · dodano: 13.04.2016 | Komentarze 0

Zbiórka o 11:00 stacja UBB serdeczne przywitanie, niektórych widzę po raz pierwszy.
6 osób.
Powolutku niemieckim deptakiem. 
Wjeżdżamy w las i tam już trochę da się poszaleć.
Hop - Hop. Góra - dół.
Noga podaje.
Dawno nie "ciekane", aż się serce rwie ;)
Opuszcza nas dwójka panów.. chyba chcieli inaczej jechać.
Zostajemy w czwórkę:
 
Asfalt, leśne ścieżki na zmianę. Chłodno.
Krótki rękawek na to bluza i jest idealnie.
Powrót głównie asfaltem.
Na szczęście mamy motywację, aby nie szarżować. 
Przyjemna niedziela.
Do następnego.






Kategoria rekreacja


  • DST 6.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

fru

Piątek, 8 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 0

Miastowe.


Kategoria praca


  • DST 22.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

I tak oto..

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 5

Cóż rowerowego?
Od Sam Toft  - Ernest zamieszkał z nami.
Jedzie, znaczy wisi na ścianie.


Kategoria praca


  • DST 21.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świst.

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0

Gwizd.
Szybko.
Za szybko :( 
Bleh.


Kategoria praca


  • DST 30.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wolne.

Piątek, 1 kwietnia 2016 · dodano: 01.04.2016 | Komentarze 1

Plan miałam piękny, zwłaszcza jeżeli chodzi o nadrobienie  "zalegających" kilometrów, a w tym momencie jest ich nie chwaląc się: 534
Pięćset trzydzieści cztery na minusie. 
Jak ość w gardle.
Trzeba się w końcu zebrać i nadrobić - bo.. BO! Hańba, większa niż zeszłoroczny spinning.

Miasto zasypia, ja też zaspałam.


Kategoria praca