Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:119.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:39.67 km
Więcej statystyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stacjonarnie.

Piątek, 30 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 1

26.10
28.10
30.10
po godzinie. + Ch.
Dziś - Prowadząca inna.
Zajęcia o dupy. Rwane, Nudne.
Gdybym przyszła pierwszy raz  i trafiła na jej zajęcia - nigdy więcej nie pokazałabym się w sali,
Dwie poprzednie były świetne, rewelacyjny trening. 





  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzie się nie ruszę..

Czwartek, 22 października 2015 · dodano: 24.10.2015 | Komentarze 7

hańba - krzyczą.
Ale, że jak to ty? w sali?
Ano w sali, ja też.
I dziś.
Godzinę z dopingiem.
Czy to źle?

Muzycznie z listy Trójki. [Mirosław Czyżykiewicz - Wieniczka]
[Lou Doillon - Where To Start]


Kategoria ..inne


  • DST 56.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na orientację.

Niedziela, 18 października 2015 · dodano: 21.10.2015 | Komentarze 1

W niedzielę punkt dziewiąta, kierunek Karsibór - przeprawić się na wyspę  i jazda na start rajdu  turystyczno-rekreacyjnego.
Rejestracja w entuzjastycznej atmosferze, wydane numery startowe i karty.
Ludzi niewiele. Możliwe, że pogoda odstraszyła, ciemne chmury wiszą nad głową - pod kołami mokro - padało jeszcze w nocy.
Rześko :)
Zastanawiam się czy nie zrezygnować, nogi zmęczone po stacjonarnym, a do tego kontuzja w lewej nodze.
A niech  to! - jadę. Wcześniej zaaplikowałam przeciwbólowy. Jakoś będzie, przecież to zabawa.
Startujemy co minutę. Y pierwszy, więc czeka schowany za słupem ;)
Do odnalezienia 7 punktów+ meta.

foto. coolertrans.(jednego z uczestników)


Szuuu na punkt pierwszy, doganiamy innych (startowaliśmy jako ostatni), więc łatwo trafić w skręt.
Do drugiego punktu też jedzie się dość sprawnie, staram się nie myśleć o bólu - trzeba się hartować.
  A, że najlepiej orientuje się zawsze Y. na punkt 3 prowadzi nas skrótem, dzięki temu doganiamy czołówkę (tubylców) i gdyby nie oni, szukalibyśmy pewnie długo pomnika lotników RAF  ukrytego w krzokach, a żeby nie było za łatwo, punkt schowany jeszcze skrzętnie za nim.
Puszczamy część przodem - Y. ma kolejny pomysł na skrót. :D
Uciekamy. Na ten sam pomysł wpada jedna z uczestniczek i tak nam będzie towarzyszyć do końca.
Jedziemy na pkt.4  - Bagno, błoto, trzciny, połamane płyty zarośnięte trawą i krowie placki - przydałby się rower MTB.

zdjęcie choć trochę oddaje trasę -  fot. coolertrans.
:) Nogi miękną na tych dołach. Z nowo poznaną koleżanką psioczymy sobie kwieciście - przynajmniej ja nie szczędzę.
Żywy znak pokazuje nam w gdzie skręcić w tej plątaninie - jeszcze tylko pokonać kilometr po kępach i jest - uf. 
Y na mnie cierpliwie czeka.
Nogi mam z waty, a lewa się buntuje. 
Szybkie odciśnięcie na karcie kontrolnej, łyk wody i jazda! Powrót po kępach, błocie  - na pkt 5 nie jedzie się łatwiej.
Piąty - zdobyty.
Szósty po drobnym błądzeniu i odnalezieniu nie tego wejścia na plażę - udaje się zaliczyć.
Zostaje siódmy - przedostatni. Na samym końcu wyspy, pędzimy (ja się wlekę) na falochron - zaczyna padać deszcz - na razie delikatnie kropelki, ale nadciąga coś mocniejszego. Śpieszmy się.
Siedem - zaliczony. Jestem zmęczona, przeciwbólowy już przestał działać. Zaciskam zęby, pędem (w ramach możliwości) na metę.
:)
Y. w kategorii Giga mężczyźni - miejsce 2 ( tylko dlatego, że na mnie czekał)
Ja w kategorii kobiety - miejsce 1 :D - bez orientacji.
Na mecie ognisko, kiełbaski i gorąca kawa i herbata.
Próbuję wysuszyć bucika, którego utopiłam z jednej z kałuż, jednak kiepsko mi idzie, bo tu suszę a tu pada.
Chyba to ostatnia tego typu zabawa, frekwencja zniechęca organizatorów.
Szkoda.
Ogłoszenie wyników, wręczenie medali - pora na prom.

W drodze już siąpi nieźle.

fot. Y.
Powoli w deszczu do domu.
Świetnie spędzona niedziela.
A noga boleć przecież przestanie. :)
Dystans to: dojazd + rajd ponad 30 km + dojazd 


Kategoria rekreacja


  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower w sali.

Czwartek, 15 października 2015 · dodano: 15.10.2015 | Komentarze 2

Godzinne kręcenie przy muzyce. 
Oj weszło w nogi, weszło.
Muzycznie:  Relax
[Smolik / Kev Fox - Mind The Bright Lights]



Kategoria ..inne


  • Aktywność Jazda na rowerze

Stało się.

Poniedziałek, 12 października 2015 · dodano: 13.10.2015 | Komentarze 5

Spinning.
Kiedyś mówiłam, że nigdy. Ale nigdy nie mów nigdy.
Tak to jeszcze na "rowerze" nie jeździłam.
Podobało mi się.
Moc, "prędkość", siódme poty i to wszystko "stojąc w miejscu".
Pójdę jeszcze.


Tak rośnie, że aż strach. ;)


Kategoria ..inne


  • DST 52.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czewka - spontanicznie.

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 09.10.2015 | Komentarze 3

Po  całym dniu jazdy pociągiem, wreszcie upragniona Stacja Stradom. Niedzielny wieczór.
Jakieś ładniejsze to miasto.
Spotkać się z wieloma osobami nie udało. Kilku przelotnie gdzieś tam pomachałam.
Tu sprawa, ta sprawa a i z rodziną najważniejsze.
Właściwie to i tak wyszło, że do Częstochowy to ja przyjeżdżam do serwisu rowerowego.
A co.
A pewnie.
Warto.
Wymienione linki i pancerze. 
Za krótko 04-08.10 
Ale pogodę na te dni to wam przywiozłam piękną.
Następne w grudniu po południu.


Kategoria rekreacja


  • DST 11.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ognie

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 09.10.2015 | Komentarze 2

Sztuczne.
Wieczorową porą pojechaliśmy na plażę pooglądać.
Urodziny Niemiec. 25 lat temu Republika Federalna Niemiec i Niemiecka Republika Demokratyczna połączyły się, więc w 3 miasteczkach po kolei poleciały kolorowe kule w  górę.
Siedząc na ławeczce gapiliśmy się na małe punkciki. Było mniej efektowniej niż się spodziewaliśmy (za daleko) no i wisząca mgła nad morzem  chyba nieco wygłuszyła wystrzały i tu z pomocą przyszły wszelkie komiksowe znane nam trzaski które wypróbowaliśmy.
;)
wryzzz, trach, trzask , wziuuu... pUfffff, badumm
Jak dzieci. Jak dzieci.
To co.
 Nasza winda mała, kto widział wie. Bardzo mała - ale co się nie da jak się da! 




Kategoria rekreacja