Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wypady

Dystans całkowity:4265.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:01:40
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Liczba aktywności:70
Średnio na aktywność:60.93 km i 0h 50m
Więcej statystyk
  • DST 92.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

w dół...

Środa, 6 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0

CDN


Trasa:


Kategoria wypady


  • DST 102.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zjazd..

Wtorek, 5 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0

CDN..

Trasa:


Kategoria wypady


  • DST 8.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez Snu.

Sobota, 2 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0

Muzycznie:
[Röyksopp & Robyn - Monument]

Właściwie to ciągle piątek.
Późno skończyłam pracę, już 21:00 wpadam do domu, chwila odpoczynku, pora wyhamować.
Powoli pakuję rzeczy, jeszcze można z czegoś zrezygnować.
Zanim wszystko oporządziłam zegar jakoś zagiął wskazówki i na białej tarczy tak nienaturalnie wyglądała ta 2:20.
Y odradza przytulanie się teraz do poduszki po czwartej  trzeb wyjść.
Parzę kawę, robię kanapki na drogę.. powoli wszystko.. wczesne śniadanie.
Jeszcze kwiatki ustawić razem, żeby za szybko nie wyschły na pył.
Winda - Stacja- Pociąg.
Tym razem niemieckie UBB spod samiuśkich drzwi.
Trasa przez całe Niemcy - siedem przesiadek.

Świta

Żegnamy Świnoujście.
Nieziemsko chce mi się spać.


Rowery podróżują jak nigdy luksusowo. Na rurkach co metr wisi ekspander, aby wygodnie  przypiąć rower.


Stacja Berlin.
Lądujemy w podziemiach, okrągła winda, na którą czekamy wieczność w końcu wysyła nas na powierzchnię.



W podróży najlepsze domowej roboty kanapki.
Tym razem z eksperymentalnym zastosowaniem gumek recepturek, aby się nie porozjeżdżały. ;)


Przesiadki idą sprawnie..
Już jesteśmy w połowie..


Nagle.. pociąg staje. Nie dotrzemy do Hof.
Padają komunikaty. Szybkie, niewyraźne.
Próbujemy dopytać jakąś Polkę, ale nie chce nam pomóc.
Deszcz rzęsisty już sobie pozwala.
Część ludzi gdzieś pobiegła, wychodzę z pociągu i pytam konduktora, pokazując, że do Hof - koniecznie.
Każe mi biec na bus - podziemia. Wracam do  pociągu, wyciągając rower krzyczę do Y. że:
-Tam.
-Szybko.
-Musimy.
I już pędzę we wskazanym kierunku. Nie wiem jakim cudem zniosłam i wniosłam po schodach wypakowany rower - ale wybiegając zauważyłam w dole stojące dwa autobusy. Krzyknęłam tylko do Y, że są i biegnę zatrzymać, aby nie odjechali bez nas. 
Krzywym niemieckim..Udało się. 
Komunikacja zastępcza.. jeden bus zabiera rowerzystów i osoby z wielkim bagażem drugi resztę.
Pędzimy po wąskich uliczkach na złamanie karku, do tego szalejące deszczysko.
Trzymamy się mocno, kierowca ciasno mija kolejne samochody - serce na ramieniu, ale może dzięki temu zdążymy na przesiadkę w Hof...jak na złość tam tylko 15 min.


Wysadzają nas na jakieś stacji - pipidowowielkie.
Szybka przeprowadzka i już wygodnie siedzimy w podstawionym pociągu. 
Ruszamy, przed samą stacją stajemy w polu, puszczamy inne pociągi.
Wiemy już że nie zdążymy, spóźniamy się jakieś 15 min.
Na stacji żadnego punktu gdzie można by dopytać, tylko  komunikaty na tablicach o odwołanych pociągach.
Za dwie godziny możliwe, że będzie jakiś w naszym kierunku.. o ile awaria która nas wyhamowała nie jest poważna.
Odpalamy googlemaps i sprawdzamy dokąd jadą stojące już na stacji pociągi.
Pakujemy się do pociągu na Norymbergę za  7 min rusza, potem pomyślimy co zrobić,  jeszcze stojąc w drzwiach sprawdzamy inne możliwości, jeszcze się wahamy, czy nie lepiej zaczekać.. ruszył.
Czas stworzyć plan B.
Yoshko sprawnie  na stronie DB ustala:
Z Norymbergi na Monachium, dalej Übersee.  
Genialnie.
To ledwie 50 km od miejsca do którego mieliśmy dotrzeć pierwotnie.
Tyle, że z 17h podróży zrobiło się już  20h.
Ostatnia przesiadka to katorga, rozwrzeszczani niemieccy kibice oglądający jeszcze karne na swoich smartfonach.
Rozkrzyczani ludzie wracający z imprez lub dopiero na nie jadący.
Wygrali.
Smuteczek. ;) ale chyba tylko u nas.
Nareszcie wysiadamy na cichej, małej  stacji...
Kierujemy się za miasto...ścieżka rowerowa wzdłuż rzeki..
Już po pierwszej..
Koparki... to będzie dobre miejsce.
Namiot miedzy machiny, rowery pod koparę.
Spać.
Niedziela.
Rano wyglądało to mniej więcej tak:

Prawie wyspani... 9:30 Pora zacząć urlop.
:)










Kategoria wypady


  • DST 63.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

LEKKO

Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 22.02.2016 | Komentarze 3


Miejsce noclegowe bardzo przyjemne, nad jeziorem.





Miało być do Szczecina wyszło do Kostrzyna. Trzeba było się wspomóc Regio.
Akurat trafiliśmy na wracających z ferii młodych karatekocośtam.
Ffff to był trudny "rejs". 

Niebezpieczna kosteczka -->

Z okazji Walentynek:

Jeszcze przesiadka w Szczecinie, prom i dom.
Brrr zimno.
cdn.


Kategoria rekreacja, wypady


  • DST 52.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mokre kamole.

Sobota, 13 lutego 2016 · dodano: 22.02.2016 | Komentarze 1

Tytuł brzmi co najmniej światowo, rzecz jasna wszystko zależy od wymowy. 
Proszę jednak nie szaleć, sprawa dotyczy lubuskiego.

Sobota.
Ciemności jeszcze, kiedy wychodzę przed blok.
 W oczekiwaniu na Y. kilka kółek na rozgrzanie i sprawdzeniu czy wszystko do roweru dobrze przypięte.
Już po piątej.
Strzał na prom.  
W pociągu - sen. 
Szczecin - Przesiadka - Szron - Zimno.
Poranek wita nas mgłą i malowniczymi widokami, zasługa kochanego słońca.
Krajobraz ściśnięty przez mróz.


Wilgotne kamole.
nieskończenie... wszędzie. 
I ♥ LUBUSKIE 


Chwile ze słońcem



Dotarliśmy trochę za wcześnie..
cdn ..


Kategoria rekreacja, wypady


  • DST 49.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

W plecy.

Niedziela, 31 stycznia 2016 · dodano: 01.02.2016 | Komentarze 0

Rano wspólne śniadanie i pożegnania.


Kici kici .. kochane.

Pogoda rozpieszcza.





I jesteśmy.

Kawy?

Ej.. toż to Fedorowicz.. Dzień dobry! Kawy? ;)

Barierki, wszędzie barierki.

Do Poznania podróż na stojąco ;)

Świnoujście... gotowi do startu.... prom nie czeka.

Trasa jakoś tak:


Kategoria wypady


  • DST 113.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przytulić Bogusia i Gosań.

Niedziela, 30 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 0

Wygramoliłam się  z namiotu przed siódmą, piękne miejsce  na nocleg - aż dziw, że wybrane w ciemnościach.
Leśna mini polana, promienie słońca przedzierają się między drzewami, ptaki subtelnie świergoczą, na skrzypcach wtórują świerszcze.. sielanka.
Nie ma co się śpieszyć, wracam do śpiworka.
A Bogusław..
cdn
Trasa jakoś tak:

Gminy:


Kategoria rekreacja, >100, wypady


  • DST 116.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

G-Miny..miny.

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 0

4:20 - Pobudka.
5:20 - Prom.
5:48 - Odjazd... kierunek: Koszalin, jeszcze przesiadka w Szczecinie i ciach.
Około jedenastej meldujemy się w Koszalinie - miasto jak miastu - szału nie ma, więc cóż - pora do domu ;) Świnoujście czeka.
cdn...
trasa mniej więcej  tak:



Kategoria rekreacja, >100, wypady


  • DST 39.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

do domu - na skróty.

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 1

cdn.
Trasa: 


Urlop krótki, ale przyjemny, czyli trzeba odespać.
Podsumowanie:
- 752 km
- 4 dni koncertowe 
- powalczyłam ze swoimi słabościami
- nie udało się zrobić całej planowanej trasy: Vizovice - Świnoujście, skończyliśmy w Lesznie.
Trochę brakło. Było świetnie, ale organizm zaczął domagać się odpoczynku.
Nowe gminy:

Czechy właściwie mogę określić tak:


Kategoria wypady


  • DST 102.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

hops.

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 0

cdn..
trasa:


Kategoria >100, wypady