Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 157.00km
  • Sprzęt MALEŃSTWO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łeba - Ustka , Ustka - Łeba - samotnie.

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 4

Że dojedzie do Ustki groziła od samego początku :)
To był ostatni dzwonek.. jutro wyjeżdżamy.
Wstała wcześnie i pojechała... przyzna się, że zakładała dojechać tylko do wieży widokowej koło Smołdzina...ale jak już się wspięła na tę cholerną wieżę to płakać się chciało z tego piękna nie do ogarnięcia i jak tak stała i się gapiła na błękit nieba wpadający do morza odciętego granatowym pasem wydm a niżej srebrne Łebsko otulone w zieleni..
- pojedzie do Ustki.
Ale od początku.
Do Izbicy przez Gać leśnymi duktami. Tam miejscowi jej radzą zjechać ze szlaku:
- po ostatnich opadach bagno i błoto po łyde
posłucha..
Aparatu, telefonu nie podładowała...mądrze.
Kieruje się już asfaltem na Zgierz, Główczyce tam wraca na szlak - nie jest to łatwe oznaczeń brak. Mija przedziwną konstrukcję - najpierw to pomyślała, że drzewo egzekucji i tu wieszają - dziki zachód..
- po prostu za duża wyobraźnia :) No przecie! huśtawka!
A gdzie licznik?.. nie!
Zawraca..Jest :) przy huśtawce..
Chce dotrzeć do skansenu w Klukach, więc powinna jechać ewidentnie na północ,
- tu nie ma żadnej ścieżki na pół.. łosz kur.. :D po drobnej szamotaninie z dwu metrowym trawskiem i czym tam jeszcze znajduje zarośnięty.. jest!
po obu stronach kanały.. w niektórych miejscach woda jeszcze nie zeszła.. na szczęście są ażurowe płyty - jedzie się bez trudu - no prawie ;).
Godzina 9:14 na liczniku 34 km - Kluki przywitają mnie za 1,5 km hipnotyzujący aromat ziół chwila przerwy w porannym słońcu :)
Cholera mieli racje z tym błockiem po łyde...
No i są Kluki..czy ktoś tutaj jest! Halo
Pustki..
Zatrzymała się przy cmentarzu.. nigdzie żywego ducha :)
Uciekła.. jakieś ciężkie powietrze.
Przy drodze.. postacie spotkała.. nie chce wiedzieć.
Jest i Rowokół..
Przyznaje - większą część wprowadziła.
Wieża.
Co za widok..
Próbowała uchwycić... nie potrafi :( powinna zabrać ze sobą dobrego fotografa.
Zjazd za to epicki.
:)
W Gardnie Wielkim zatrzymuje się przy kościele..zamknięty/okratowany.
siły ją opuściły..czas na obiad - obok kościoła Oberża.. o uroczej nazwie :>
Tak - obsługa,jedzenie,ceny - rewelacja.
Po dobrej poobiedniej kawce i odpoczynku w cieniu parasoli - rusza dalej.
Droga prosta.. na Ustkę.
Aparat dokonał żywota.
W Ustce ładnie.. ale woli Łebę.. obeszła miasto..potem deptakiem do portu - kilka zdjęć telefonem.. jakość fatalna - oszczędza, zaraz padnie na dobre.
Czas wracać.
Powrót w całości asfaltem (nazwać to coś asfaltem to nadużycie)przez Słupsk, Główczyce, Wicko..
Gnała żeby zdążyć przed zmrokiem - nie zabrała ze sobą oświetlenia.
Koło Główczyc dopadł ją kryzys.. ale szybko minął.
Zdążyła na kolację godzina 20:40 - skończyła na dziś jazdę.
Dobrze spędzony dzień - zmęczona.
Czas na piwko.









-Główczyce

trochę pozytywu w negatywnym świecie..


-HuśtałHindusHydraulika












mieli rację.. bagno.






Kluki




hm.












- tam jadę.. o! tam.


























Jednak nie tylko w Holandii :)

pomnik Chopina w Ustce


Kategoria wypady, >100



Komentarze
Abovo
| 21:48 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj Świetne zdjęcia:-D Pozdrawiam:-D
TeczowaMagia
| 01:42 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj ..no było tam jakieś zejście drugie.. ale wyjaśnienia baby z okienka były tak zawiłe - ona wyglądała jakby sama do końca nie wiedziała gdzie jest.
Są kobitki, babeczki, baby i babska - te dwie ostatnie potrafią nieźle człowieka wypuścić.. :D nie ryzykowała.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!