Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34097.32 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.00km
  • Sprzęt MALEŃSTWO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeździć każdy może...

Niedziela, 16 grudnia 2012 · dodano: 17.12.2012 | Komentarze 6

Niedziela
Grudniowo to nie jest.. i śnieg zniknął - wczoraj chyba jeszcze był.
Magia.
W takim razie - czas na pierwszą grudniową przejażdżkę.
- gdzie?
W stronę Mstowa
- którędy?
Koło Huty najlepiej.. tam nie będzie ślisko.
- jak najszybciej się tam dostać?
SKRÓTEM!
Najważniejsze to omijać oblodzone ścieżki.
Cóż..
Lawirowała po tym-->
na tym-->
dobry trening dla równowagi :]
Wreszcie dostała się na asfalt i już przyjemnie pokręciła w stronę Mstowa..kiedy nagle z nieba:
- chlust!
mżawa - zimna i rzęsista
..eh zawraca..
podskoczy do centrum na kawę :)
Wyjechała ze strefy mzawy na wysokości gazowni i już dalej prosto - odbiła z Hallera w stronę aresztu.. i kiedy przejeżdżała pod wiaduktem usłyszała:
kLapu
kLApu
kLAPu
?? co jest..??
sss.....
bl-Ee!
tylne - flak.
dokręciła do pierwszej ławeczki przy areszcie koło galerii.
łatać trza!
z ławeczki zrobiła półeczkę i wszystko zaczęła na nią wyciągać: pompka, łatki i...
i...
i..i.. już słyszała ten diabelski chichot i oklaski za uchem.. :[
nie wzięła nic..czym mogłaby oponę podważyć.. wystarczyłby śrubokręt - i by poradziła.
przeszukała nerwowo sakwę..
nic..
przez chwile przeszło jej przez myśl, żeby spróbować rapidografem.. alenienojakgdziepsiakrew.. rozejrzała się jeszcze wokoło czy jakiś przypadkowy przechodzień nie zgubił przypadkiem łomu, łyżki do opon - nigdy nie wiadomo na co natrafisz pod więzieniem..
Nic - nawet najmniejszego drucika. Gorzej - ani żywego ducha. Pusto.
Nie ma co się rozczulać - do domu pieszo - blisko nie całe dwa km przez Złotą Górę.. koło Srebrnej minęli ją rowerzyści i już miała zapytać czy nie mająąą..
ale więcej czasu trwałaby zabawa w łatanie, gdzie wszystko mokre i w błocie..niż mój spacer do domu.
:) a w domu wyczyściła - połatała bo nowej dętki brak.
Zapamiętać - kupić.
Trochę pojeździła trochę pomaszerowała - piękna grudniowa niedziela - tylko kawki się dobrej nie napiła.


Kategoria rekreacja



Komentarze
TeczowaMagia
| 07:29 środa, 19 grudnia 2012 | linkuj ..pewnie już nie żyje....
;)
Gość24 | 01:48 środa, 19 grudnia 2012 | linkuj TęczowaMagio - nic podobnego! Taki wartownik to swój człowiek, mimo że kałacha na ramieniu nosi. Onegdaj pracował tam taki jeden co dzieciom, które tam podlatywały, zwykł cukierki rzucać :-)
TeczowaMagia
| 14:11 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj Gość24 - chyba jestem zbyt nieśmiała.. jeszcze by mnie wartownik zastrzelił.. :(
JoannaZygmunta - pod domem znalazłam klucz 15 jak na złość - ale już było za późno na działanie..
zarazek - cieplutko wręcz wiosennie było wczoraj - także to żaden wyczyn :)
Gość24 | 12:33 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj Trzeba było krzyknąć w stronę więzienia, oni tam różne rzeczy mają, łyżka z pewnością by się znalazła ;-)
JoannaZygmunta
| 11:25 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj Faktycznie różne rzeczy można znaleźć. W sobotę w szczerym polu znalazłam nową, całą łyżkę do butów. Trochę bliżej jednak miałaś do domu niż do miejsca mojego znaleziska koło Poznania ;)
zarazek
| 10:54 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj No to miała nauczkę :D Ale i tak szacun, że w taką pogodę jeździ! :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!