Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TeczowaMagia z miasteczka Strzelce Opolskie . Mam przejechane 34121.98 kilometrów w tym 94.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 272 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TeczowaMagia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rekreacja

Dystans całkowity:14329.00 km (w terenie 69.00 km; 0.48%)
Czas w ruchu:52:51
Średnia prędkość:17.77 km/h
Maksymalna prędkość:58.20 km/h
Liczba aktywności:315
Średnio na aktywność:45.49 km i 2h 17m
Więcej statystyk
  • DST 46.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod wiatr...

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0

..ale nie narzeka.
No lubi te góreczki w Kusiętach i już. Po pracy mały rozruch.. i Cleo posprzątała. :D
Muzycznie: Cruadalach


Kategoria praca, rekreacja


  • DST 58.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orientuj się.

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 3

Ogarniecie to? Hahaha... bo ja nie ogarniam.

Ps. Nie ważne jak wysoko wejdzie - natury nie oszukasz - metrpiędziesiątszejść. :D

Ale wszystko od początku.. Usiądź wygodnie w fotelu, bo było to tak...
Ding-dong..sygnał z głośnika wyrywał z letargu;  popłynął komunikat: stacja Świnoujście - witamy - dziękujemy - do widzenia - prowadził cię Krzysztof Hołowczyc.
Pociąg wjechał na peron punktualnie 7:42 świta? -  nie. To niebo sine straszy przytulając się na horyzoncie z morzem.
Gwar.. rozmowy , powitania - stacja tętni życiem, ale tylko przez chwilę - to jej urok. Śmiechy coraz słabiej słyszalne..w jednej chwili wycisza się wszystko.. 
Zaraz lunie, wolnym krokiem na prom, już dobija do brzegu.
Opuszcza jęzory i piesi,rowerzyści, samochody startują, aby zrobić miejsce tym na brzegu. Wszystko jak w szwajcarskim zegarku.
Uśmiechnęła się - dobrze. Tak.
Wprowadzają rowery na prom, ulewa zaczyna swój koncert.. dobrze, że dach nad głową.
Na drugim brzegu jakby ustało.. schodzimy sprawnie  niesieni tłumem  - trzeba odstawić bagaże.
Biuro rajdu rusza o 8:00 ,ale mamy czas do 1,5h na ogarnięcie.
Przedzieramy się przez ulewę która teraz to pozwala sobie już w najlepsze. Naciągnęłam kurtkę, odrobinę chroni.. przez myśl mi tylko przeszło , że błotnik to mogłam założyć, chociaż na tył...
więc przemoczona doszczętnie i błoto króluje w zębach ;) - a jeszcze dzień się nie zaczął.
Szlag ! nie zabrałam butów na zmianę.
Aromatyczna gorąca kawa poprawia nastrój. Szybkie, pyszne śniadanie i w drogę na miejsce startu IV Rowerowego Rajdu na Orientacje który jest raczej zmaganiami rekreacyjnymi., nie mniej jednak...
Nigdy wcześniej nie brałam udziału w tego typu imprezie, więc chęć sprawdzenia o co w tym chodzi - wielka.
Jadąc na miejsce zbiórki omijamy jeziora, które pozostawiła po sobie ulewa.
Przestało padać, ale wcale się nie przejaśnia. Na miejscu  już kilkoro uczestników ..im deszcz nie straszny. 
Odhaczeni, dostaliśmy numery, słodkości na drogę i kilka gadżetów.
Mapę z punktami które trzeba zdobyć i odbić na karcie która wisi na szyj dostaniemy 5 min przed startem.
Wybrana trasa to: Giga, do odnalezienia 12 punktów kontrolnych w limicie czasowym 5 godzin - dystans 42,7km; są jeszcze dwie łatwiejsze na które zgłosiły się całe rodziny.
Oto i mapa
W regulaminie stoi, że punkty muszą być zdobywane w odpowiedniej kolejności jednak  organizatorzy chyba dla urozmaicenia zabawy wprowadzają korektę i PK można zdobywać dowolnie.
Obmyślamy "taktykę" :D dlaczego by nie zacząć od najdalej wysuniętych punktów i wracając, zdobywać kolejne? Nawigator namawia na zachowanie kolejności jednak chyba dostrzega w mojej propozycji sens - "jakiś" :D..i przystaje na pomysł.
Zerkam tylko pobieżnie na punkty i pakuję mapkę w boczną kieszeń - towarzysz ma większe chęci na zabawy z mapą  i sprawdzenia siebie, więc dlaczego by mu na to nie pozwolić?
Jako pierwszych wypuszczają tych co wybrali trasę giga. Wielki zegar odlicza kolejno start każdego..Z tego dystansu nie ma wspólnych startów - wypuszczają pojedynczo.
Startuję chyba jako szósta,czekam za linią startu na nawigatora - ruszamy razem w przeciwnym kierunku niż wszyscy przed nami...
Zaczynamy walkę ;)
...cdn.


Kategoria rekreacja


  • DST 66.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do-N.

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 2

Jak mogłaś zostawić Cleo w takim stanie na noc... ;)
Dzień zaczęła od szorowania..potem spokojnie sprawy sobotnie w centrum można było załatwić.
Wieczorem pod Skansen..9 osób: kierunek Olsztyn.
Guardian, ppoż.Leśny.. donVasylo będzie grał ;) w Leśnym się przeciąga opowieściami raczy głównie Pitero.
Nie bardzo chce mi się zbierać..ale chyba pora na muzykę.
W ostateczności wyszło na jaw, że  wszyscy zagorzali fani...więc na koncert trzeba się udać. W końcu od wczoraj nalegała i deklarowała miłość wielką do Vasyla :) :D
Przy wjeździe nakaz opłaty za bilet wstępu....hola-hola.. nie ma wśród nas prawdziwych fanów.
Panowie mają plan..Dobry plan jak się okaże.
Omijamy główne wejście, atakujemy zamek od strony Spichlerza, podjeżdżamy ile się da, resztę trzeba podpychać/wnosić.. gdzieś w połowie targania po zboczu mojego jakże lekkiego roweru pozwoliłam sobie na epitety pod adresem donVasyla.. może byłoby łatwiej gdyby kark nie dawał o sobie znać. Jest dobrze.
Na górze mi przechodzi.. nocny widok z Zamku zawsze dobrze na mnie działa.. zajmujemy vipowskie miejscówki.. w dole gra Black Sabbath:
Ref: heaaaaaadleeesss croooooooss...

..znaczy :D oprawa: burza w oddali, migoczące światła miasta na horyzoncie, mrok zagląda w każdy zakamarek...zamczysko, miliony gwiazd nad głową przykryte gdzieniegdzie chmurami, oświetlona scena w dole..
Tak. (ktoś zrobił zdjęcie.. jak udostępni to wrzucę)
W takiej oprawie mógłby grać Black Sabbath - prawda? i byłoby idealnie.
:) nie można mieć wszystkiego.. zespół był  inny.
Na początku jeszcze nóżką tupała, ale szybko ją "basy" zmęczyły i się zaczęła w sobie niecierpliwić. Nie umie nad tym zapanować.
Hasło plenerowe:"cała sala łapy w górę" zostanie jej na długo...
Może gdyby solidniejszy prowiant wzięła.. no i zimno zaczęło ją trząść.. trzeba właściwsze odzienie zabierać.
No to uciekamy.. sprowadzam; część zjeżdża - nie jestem taka odważna.
Myślała, że jeszcze gdzieś pociekniemy, ale kierunek Skrajnica.. dopiero po północy..na Rakowie odłącza i na około do domu.. nie czuła się, aby na skróty polami  popędzić.
Przyjemnie w fajnym towarzystwie spędzony wieczór. 


Kategoria rekreacja


  • DST 61.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strzał.

Piątek, 29 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 3

czwartek: 20 km.
W czwartek  dzień zaczęła pięknie..  podziwiając nadwarciańskie pejzaże, jesień niepostrzeżenie się już wkrada i maluje -
oj maluje.
i to tyle z przyjemności, bo z pracy wyszła.. fff późno! Sprintem do domu bo już ciemności zapadały a ona bez lamp.
piątek: 41 km.
Po pracy na Masę - stęskniła się za niektórymi, a to jedyna okazja, żeby się zobaczyć i poplotkować ;)
Ogromnie podobał mi się jeden maluszek, który całą drogę śpiewał - pełna improwizacja KaczkiDziwaczki. 
Przytrafiła się i kolizja - odbiła delikatnie uciekając przed wielce zaskakującym manewrem dziewczyny jadącej obok i wczepiła się kierą w... parasol :D sąsiada. Jakimś cudem udało się ustać, tylko i wyłącznie dzięki właścicielowi parasola.
Chyba nic się nikomu nie stało - za nami.. nie wie.. bo się nie obejrzała (chamówka z niej) nikt nie krzyczał.. więc....
Prędkość policja narzuciła...taką: przesadną. Dzieciaki nawet komentowały, że za wolno jakoś :D
W peletonie Masy spotkała rowerzystę z pociągu do Świnoujścia (15.08)... tak się wtedy denerwował przed startem :) po cichu trzymała kciuki za nieznajomego, więc jak rozpoznała go w tłumie.. (w sumie najpierw rozpoznała rower) to z wielkim zainteresowaniem wysłuchała o sukcesie i podziwia: triathlon to nie przelewki.
370 osób się stawiło - tematyka rozmów, którym się przysłuchiwała przeskakując z końca na początek - z początku na koniec "peletonu" - momentami zaskakiwała.. a Magię trudno zaskoczyć. ;)
Dzięki za odprowadzenie pod drzwi.
Muzycznie: Majstersztyk. 
A teraz.. 
magia.




  • DST 51.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wschody i zachody.

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 27.08.2014 | Komentarze 0

Mówią, ale nie słyszy.. słyszy ale nie słucha.
Sen miesza się z jawą


Kategoria praca, rekreacja


  • DST 56.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

#

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 0

Jakiś nie jej dzień, może to przeziębienie.. już sama nie wie.
Pierwsze piętnaście kilometrów bez sił, noga nie chciała podawać..Kilka podjazdów i poszło... :)



Kategoria rekreacja


  • DST 31.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimno.

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0

Licznik żyje. Reanimacja przebiegła pomyślnie, nalicza.
Nowy MOST na rzece Warcie - Otwarty.

Muzycznie: Hmm..?
[Evergrey - King of errors]


Kategoria praca, rekreacja


  • DST 58.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zdrowie.

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 3

Do pracowni tęcza nam się wkradła.
   
Z propozycji E. wspólnego kręcenia  dziś skorzystała. Rzadko ktoś jej proponuje, więc miło.
Licznik umarł w drodze na miejsce zbiórki.. 3368km<---to  ostatnie, co pokazał.. zresetował - i definitywnie odmówił współpracy.
Jeszcze kurierki skosztowała...yyym:  ciężkie.
czyli: 21km(praca) + 37km z licznika E. 
..samotna droga do domu  z Legionów - nie wliczona.
Z gardłem coraz lepiej, przynajmniej chrypa puściła.
Z ubraniem znowu się nie wstrzeliła.
Muzycznie: [Eluveitie - Quoth The Raven]


Kategoria praca, rekreacja


  • DST 25.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa.

Środa, 20 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 2

Wszyscy narzekają..


Kategoria praca, rekreacja


  • DST 35.00km
  • Sprzęt ..Clea..
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez szaleństw.

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 0

Krótko, szybko, małe kółko.



Kategoria praca, rekreacja